czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział IV

- halo ?- odebrałam zaspanym głosem nie patrząc nawet kto dzwoni
- hej- wykrzyczała do słuchawki-
- Ola ! Czy ty w tym Londynie to już spać nie możesz ? Jest 2 w nocy.
- też się cieszę , że cię słyszę. U nas jest dopiero 1- powiedziała śmiejąc się
- To co było tak ważne , że dzwonisz do mnie o tej porze , a nie o jakiejś normalnej godzinie ?
- Chciałam Cię usłyszeć .-powiedziała z przekąsem.- Nie , no tak serio to dzwonie Ci powiedzieć, że będziemy na twojej imprezie.
- My ? Czy ja o czymś nie wiem? -
- Tak . My. Poznasz Wojtka , chociaż myślę , że go znasz.
- Jakiego Wojtka ?
- O słyszę , że od razu się wybudziłaś . - zaśmiała się
- Dobra. Opowiadaj co to za Wojtek .-powiedziała wyraźnie zaciekawiona
- Poznasz go na imprezie. Już wyobrażam sobie twoją minę .- powiedziała i wybuchła śmiechem
- Haha ! Ja też kogoś poznałam.-
- Kogo ?
- Dowiesz się jak przyjedziesz , bo nie wiem czy będziesz mogła go poznać na imprezie , bo nie wiem czy będzie mógł przyjechać .-
- A dlaczego miało by go nie być ? -
- Gra wtedy mecz .-
- Uuuu Lencia znalazła jakiegoś sportowca? Może jeszcze siatkarza ?-
-Może , może .- zaśmiałam się-
- Nie no nie mów , że to jakiś siatkarz ?- powiedziała wyraźnie zaskoczona-
-Przekonasz się już w sobotę . A tak w ogóle kiedy przylatujecie ?-
- W czwartek ok. 22 będziemy na Okęciu , a odlatujemy w niedziele wieczorem bo Wojtek dostał tylko kilka dni urlopu.-
- To super mam nadzieję , że zatrzymacie się u nas ?
- Nie, bo Wojtek ma mieszkanie w Warszawie to zostaniemy u niego.
- Już nie mogę się doczekać kiedy przyjedziesz . -
- Ja też stęskniłam się za tobą . Muszę już kończyć bo Wojtek mnie woła- powiedziała zadowolona
- To do czwartku, mam nadzieję ? -
-  A zapomniałabym . Odbierzecie nas z wujkiem z lotniska? -
- Jasne nie ma sprawy . To do czwartku.
- No pa .- i się rozłączyła

Zmęczona dzisiejszym dniem szybko zasnęłam.

***

Dni mijały w zawrotnym tempie. Codziennie szkoła. Prawie cały czas sms'owałam z Bartkiem. Nie pisaliśmy tylko , kiedy miał treningi. 

***

Jest czwartek.  Dzisiaj przyjeżdża Ola z Wojtkiem. Jestem bardzo ciekawa kim on jest.

Własnie skończyłam rozmawiać z Bartkiem. Niestety nie będzie mógł przyjechać na imprezę , bo grają wtedy mecz w Bełchatowie z Delectą Bygoszcz. Nie powiem , smutno mi z tego powodu .

***

Właśnie czekamy z tatą na Okęciu. Rozglądam się do okoła gdzie jest moja kochana kuzynka. Nagle ktoś zakrył mi oczy.
- Zgadnij kto to ? - usłyszałam tak dobrze znany mi głos
- Aaaaa! Ola , ale się za tobą stęskniłam.- mówiłam . ściskając przyjaciółkę 
- Ja za tobą też! Ale pozwól- oderwała się ode mnie - To jest Wojtek. - wskazała na wysokiego blondyna.
Zamurowało mnie.
- Wojtek Szczęsny.- powiedział uśmiechając się i wyciągnął w moją stronę dłoń.
- Lena . Lena Sawicz- odpowiedziałam uśmiechając się i ściskając jego dłoń. 
- A to mój wujek. - wskazała Ola na mojego tatę 
- Miło mi Piotr.- 
-Wojciech- 
 Panowie uścisnęli sobie dłonie. 
- To jak jedziemy bo zapewne jesteście zmęczeni ? - spytał tata
- I to jeszcze jak.- powiedziała moja kuzynka

Panowie zajęli się rozmową . Zapewne piłką nożną , gdyż Wojtek to bramkarz Reprezentacji Polski oraz Arsenalu. My zaś rozmawiałyśmy z Olą .
- Powiesz mi w końcu z kim kręcisz ? - spytała podekscytowana Ola 
- Najpierw ja pytam .- powiedziałam i wystawiłam w jej stronę język. - Dlaczego mi nie powiedziałaś , że jesteś z Wojciechem Szczęsnym ?
- Nie chciałam robić z tego jakiegoś wielkiego halo , tym bardziej , że nie wiedziałam czy ten związek ma przyszłość .
- Ale najlepszej przyjaciółce tak nic nie powiedzieć ?- udałam obrażoną- Ile jesteście już razem?
- Poznaliśmy się jakieś 4 miesiące temu.
- Co ?! I nic mi nie powiedziałaś przez tyle czasu?! Teraz to naprawdę foch!-
- Mówię , Ci  ,że nie wiedziałam czy coś z tego będzie .
- Dobra , wybaczam. Jak się poznaliście ?
- Wpadł na mnie po jednym z meczy i rozlał na mnie kawę . Przepraszał mnie chyba z 10 razy.  W końcu w ramach przeprosin zaprosił  mnie na kawę, więc się zgodziłam. Miło nam się rozmawiało , dlatego wymieniliśmy się numerami telefonu. Zaczęliśmy ze sobą pisać. Po dwóch tygodniach ciągłego pisania zaprosił mnie na kolację. Później kolejne wina i tak jakoś wyszło. - powiedział uśmiechając się do siebie na te wspomnienia.
- O czym tak rozmawiacie? - dołączył do nas Wojtek 
- Obgadujemy Cię.- powiedziała Ola i pocałowała chłopaka w policzek

***

Rozmawialiśmy całą drogę do mieszkania Wojtka. Pożegnaliśmy się kiedy dojechaliśmy na miejsce i umówiliśmy się , że przyjdą do nas jutro na kolację . Najbardziej ucieszy się chyba Karolina , która jest fanką Arsenalu Londyn. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam w drodze do domu. Tato obudził mnie kiedy byliśmy już na miejscu. Zaspana weszłam do domu. Szybka kąpiel i poszłam spać...

***

Dziś nie poszłam do szkoły. Rano obudził mnie silny ból brzucha. Prawie całe południe spędziłam w łóżku.
Ból zaczął mijać. Musiałam w końcu wstać i się ogarnąć , ponieważ za 2 godziny mają przyjść Ola z Wojtkiem. Mama nie pozwoliła mi pomóc sobie w przygotowaniu kolacji , gdyż widziała jak działa dzisiaj na mnie sam wygląd jedzenie. Ok. 17 poszłam się przygotować do przyjścia gości , którzy mieli pojawić się za godzinę. Wzięłam prysznic. Ubrałam się, uczesałam i czekałam na naszych gości. 
 Punkt godzina 18 rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę! - krzyknęła Karolina mijając mnie w holu.
Jakież było jej zdziwienie , gdy w drzwiach naszego mieszkania zobaczyła jednego ze swoich idoli.
-Cześć! - wykrzyknęła Ola i przytuliła moją siostrę . Ola uwielbiała Karolinę , tak samo Karolina ją.
- Cześć . Jestem Wojtek.- powiedział i wyciągnął dłoń w stronę mojej siostry delikatnie się przy tym uśmiechając.
- Wiem kim jesteś.- powiedziała Karolina , tak jak by to było oczywiste.- Ja jestem Karolina.
- Milo mi Cię poznać.
- Hej. - przywitałam się ściskając oboje.- Ślicznie wyglądasz. - zwróciłam się do Oli, która miała na sobie idealnie dobrany zestaw.
- Dziękuje , ty również .
Przywitali się z rodzicami i wszyscy zasiedliśmy do stołu na , którym czekała już przygotowana przez moją mamę kolacja. Rozmawialiśmy o wszystkim. Ola opowiedziała jak poznali się z Wojciechem. Co mama skwitowała , głębokim : - oooo , jakie to romantyczne.
Długo jeszcze rozmawialiśmy. Brzuch w końcu zupełnie przestał mnie boleć. Goście poszli od nas ok. 22.
Zmęczona położyłam się spać. Napisałam jeszcze do Bartka i zasnęłam...





------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozdział dopiero dziś , ale to z powodu dużej ilości nauki. Następny rozdział pojawi się najprawdopodobniej dopiero w niedzielę.
Pozdrawiam , Angel <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz