- Fuck ! Znów zaspałam. - pomyślałam , sięgnęłam po mój telefon. Nie pomyliłam się. Była 7.03. Szybko pobiegłam do mojej łazienki . Wzięłam orzeźwiający prysznic, mojej blond włosy rozczesałam i pozwoliłam im opadać na moje ramiona, zrobiłam delikatny makijaż i szybko się ubrałam. Zbiegłam po schodach i czym prędzej pognałam na przystanek autobusowy. Biorąc pod uwagę fakt , iż mamy już 21 października 2011 r. na dworze jest już dość chłodno .Zdążyłam w samą porę na autobus. Jadąc autobusem napisałam sms'a do mojej najlepszej przyjaciółki Weroniki , żeby czekała na mnie przy wejściu do szkoły.
Weronika jest ode mnie młodsza o rok, ale dzięki Bogu chodzimy do tej samej szkoły.
***
Ale może od początku. Nazywam się Lena Sawicz i za dziewięć dni kończę 18 lat. Uczę się w jednym z najlepszych liców w Warszawie. Jestem w maturalnej klasie na profilu biologiczno-chemicznym. Wolny czas uwielbiam spędzać z moją przyjaciółką Weroniką na wygłupach lub kibicując mojej ukochanej Skrze Bełchatów w rozgrywkach Plusligi . W wolnym czasie oczywiście przygotowuje się również do matury, ale nie potrzebuje tego , aż tak bardzo gdyż mam pamięć fotograficzną i wystarczy , że zerknę na coś i od razu to zapamiętuje. Mam masę znajomych , lecz tylko dwie przyjaciółki Weronikę oraz Olę - moją Starszą o rok kuzynkę. Mam kochającą rodzinę. Moja mama - Alicja jest dyrektorkę najlepszej szkoły podstawowej w Warszawie , tata- Piotr ma dobrze prosperującą firmę budowlaną. Mam jeszcze młodszą siostrę - Karolinę- wszędzie jest jej pełno i zawsze uważa , że jest najmądrzejsza , mimo , że ma dopiero 10 lat. Na brak kasy nie mamy co narzekać , gdyż rodzice spełniają każdy nasz kaprys i wszystkiego mamy pod dostatkiem.
***
W końcu jestem w szkole.
- Hej mordko- powiedziałam i pocałowałam moją przyjaciółkę w policzek.
- no cześć pyszczku- odpowiedziała Weronika i mnie przytuliła. - Znowu zaspałaś ?- spytała.
- to nie moja wina , że budzik nie zadzwonił. - powiedziałam .
-tak , tak - przerwała mi Weronika- złośliwość rzeczy martwych- dopowiedziała i wybuchłyśmy śmiechem.
Rozbrzmiał dźwięk dzwonka , zapowiadający pierwszą lekcję , więc szybciutko pobiegłyśmy do swoich sal.
Weronika z racji tego , że jest ode mnie młodsza chodzi do drugiej klasy- profil matematyczno-fizyczny.
***
W końcu usłyszałam ten upragniony dźwięk. Dźwięk obwieszczający koniec mojej ostatniej lekcji.
Z racji tego , że Weronika również skończyła lekcje razem udałyśmy się na przystanek autobusowy.
- pamiętasz , że jutro idziemy na mecz Politechnika - Skra ? - zapytała moja przyjaciółka.
-jak bym mogła zapomnieć ! Miejsca VIP ! Nie ma co mój tatuś się postarał.
-Chwała twemu tacie ! - powiedziała , na co obie się roześmiałyśmy.
-Tak wiem. - odpowiedziałam
- Aaaa , zapomniałabym. - powiedziała moja psiapsióła i strzeliła sobie tak zwanego facepalm- Przyszła Ci już ta sukienka na imprezę ?
- Właśnie jeszcze nie , ale kurier miał ją dostarczyć dzisiaj.
Chwilę później przyjechał mój autobus. Pożegnałam się z Weroniką i odjechałam do domu.
***
- Hej mamuś !- krzyknęłam wchodząc do domu.
-Hej córciu.- odpowiedziała mama dając mi całusa w czoło.-Był kurier i przyniósł paczkę dla ciebie. Domyślam się , że to ta sukienka ? - powiedziała uśmiechając się - jest w salonie szybko odpowiedziała i zniknęła za drzwiami kuchni.- Załóż ją i pokarz mi się ! - krzyknęła z kuchni.
Ja zaś szybko wzięłam paczkę i pobiegłam do mojego pokoju. Sukienka jest śliczna.Już nie mogę doczekać się kiedy założę ją na imprezę.
Szybko pobiegłam do łazienki i założyłam sukienkę . Założyłam jeszcze szpilki i poszłam pokazać się mamie.
Mama była zachwycona moim wyglądem podobnie jak tata , który właśnie wrócił z pracy.
Zrobiłam sobie zdjęcie i wysłałam Weronice, na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
"ojoj ale dupeczka , coś czuje , że nie będziesz się mogła się opędzić od adoratorów na imprezie ;*;D"
" No chyba ty ;P" - odpisałam i poszłam wziąć prysznic. Przebrałam się w pidżamkę i położyłam się do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zostałam porwana w krainę Morfeusza .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz